Na początku 2017 roku, postanowiłam, że chcę wybrać sobie słowo, które będzie moim osobistym drogowskazem. Drogowskazem w momentach, kiedy upadnę, zwątpię, będę chciała zawrócić, twierdząc, że przecież to wszystko nie ma sensu. Przypomnieniem, że mam prawo być szczęśliwa, że mogę marzyć i po prostu… żyć. Poznaj moje one little word in 2017!
Jutro jest dzień wyjątkowy. Wielkimi krokami zbliżają się moje 24 urodziny. I myślę, że to jest świetna okazja, by pomyśleć o tym, jaki ma być ten kolejny rok mojego życia. Mimo że nie za bardzo lubię świętować własne urodziny, chciałabym zrobić sobie samej taki symboliczny prezent. A może, przy okazji, pomogę i Tobie.
ONE LITTLE WORD IN 2017: PATIENCE, CZYLI PO PROSTU… CIERPLIWOŚĆ.
Cierpliwość to słowo, które idealnie wpasowuje się w większość aspektów mojego życia w tym momencie. I nie chodzi o lenistwo, bierne czekanie na zmiany, które miałyby nadejść same i brak działania, a wyrozumiałość do siebie samego i tego, co człowiek robi, każdego dnia. Wybrałam kilka przykładów z życia, w których cierpliwość jest mi samej bardzo potrzebna.
CIERPLIWOŚĆ DO NAUKI NORWESKIEGO.
Swoją przygodę z nauką norweskiego, tak nieco na poważniej, zaczęłam od września 2016 roku. Jestem po pierwszym semestrze na norweskim uniwersytecie, a za mną również zdane egzaminy, które poszły mi całkiem nieźle. I głupia jestem, wiesz? Mam świadomość, że człowiek nie jest w stanie nauczyć się nowego języka ot tak. Szczególnie kiedy nie ma z nim kontaktu codziennie. Nie mam tutaj rodziny, zbyt wielu norweskich przyjaciół, w domu rozmawiam po polsku, mam kilku polskich znajomych, a w pracy wciąż dużo mówię po angielsku ze względu na różne pochodzenie naszej załogi. A ja nieustannie wmawiam sobie, że to coś ze mną jest nie tak, że powinnam już sprawnie mówić i wyrażać swoje myśli. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że im bardziej się stresuję, frustruję i nakręcam, tym mniej mi to wychodzi. Ostatnio moja znajoma z pracy, która pochodzi z Tajlandii, ale od 4 roku życia mieszka ze swoją mamą w Norwegii, powiedziała mi, że mam lepiej opanowaną gramatykę i pisanie, niż właśnie jej wspomniana przed chwilą mama, która żyje tutaj prawie 20 lat. Wiem, że brakuje mi po prostu obycia i osłuchania tego języka, a największą przeszkodę stanowi dla mnie lokalny dialekt i tempo, w jakim mówią Norwegowie, czyli zazwyczaj bardzo szybko, a całe zdanie, brzmi jak jeden, długaśny, nigdy niekończący się wyraz. Jednak w momentach kryzysu, które ostatnio przychodzą za często, powtarzam sobie: Klaudia, bądź cierpliwa i niczego nie przyśpieszaj. Staram się pamiętać o tym, w jakim miejscu byłam dokładnie rok temu. Znałam zaledwie kilka słów w tym obcym dla mnie języku. I to właśnie norweski ląduje na szczycie mojej listy, cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.
CIERPLIWOŚĆ DO BLOGOWANIA.
Bloga założyłam nieco ponad rok temu. Nie raz miałam moment zwątpienia i ogromnego kryzysu. Nie chodzi nawet o brak kreatywności, pomysłów i twórczości, ale o to, że często człowiek pisze do ściany i uderza go poczucie, że to, co robi, całkowicie nie ma sensu. Jednak śmiało mogę stwierdzić, że ani trochę nie żałuję czasu, który przez ten rok poświęciłam na blogowanie. To nie moment, żeby rozpisywać się na ten temat, ale wiem, że w blogowaniu również potrzeba mi dużo cierpliwości i wyrozumiałości do siebie samej. Dumna jestem, że to, co tutaj robię, naprawdę bierze się z pasji i chęci dzielenia się ze światem tym, jak widzą wszystko moje oczy. I cholernie cieszę się z tego, że mam swoich wiernych czytelników, którzy tutaj regularnie zaglądają. Chcę tworzyć to miejsce całą sobą, nikogo nie udawać, rozwijać się razem z moim blogiem. Mimo że bloguję już ponad rok, nadal nie potrafię być idealna w tym, co robię. Nie mam perfekcyjnych zdjęć na Instagramie, wymarzonego szablonu i wyglądu bloga, sesji wizerunkowej czy miliona czytelników. Jednak wierzę w treści, które staram się regularnie przekazywać, a samo blogowanie zmieniło naprawdę sporo w moim życiu, szczególnie jeśli chodzi o samodyscyplinę.
CIERPLIWOŚĆ DO ZDROWEGO STYLU ŻYCIA.
Nie chcę ukrywać, że wciąż przyłapuję siebie samą na zbyt mocnym chłonięciu tego, co dzieje się dookoła. Perfekcyjne ciała, liczenie makroskładników, nieskazitelna dieta, suplementacja, regularny sen, brak stresu. Wszystko tak pięknie brzmi w teorii, jednak życie to życie, nigdy nie da zrobić się tak, żeby było w 100% idealnie. Właśnie, co to znaczy idealnie? Czy istnieje w ogóle jakaś ogólna miara tego, jak powinno wyglądać życie? Ja nadal chcę dać sobie czas i więcej cierpliwości, a moim głównym celem jest po prostu bycie zdrową i zadowoloną kobietą, która ma ochotę przeżyć kolejny dzień na pełnej petardzie. Jestem szczęśliwa, że przeszłam na dietę wegańską. I mimo że zrobiłam to ze względów zdrowotnych, mam wewnętrzne poczucie, że robię coś dobrego, nie tylko dla siebie, ale również dla całego środowiska i innych istnień. Może niektórym wydaje się to śmieszne, ale tak po prostu czuję, a ta myśl wciąż we mnie dojrzewa. Jednak zdrowy styl życia również wymaga wiele cierpliwości. Każdy z nas jest wyjątkowy, każdemu wszystko przychodzi inaczej, w innym tempie, w inny sposób. Ja sama nie chcę ślepo patrzeć na innych, a jedynie czerpać od nich inspiracje. I jak już wspomniałam, chcę być cierpliwa i konsekwentna w tym, co robię.
CIERPLIWOŚĆ W RELACJACH.
Szczególnie chodzi mi o tę jedyną, wyjątkową relację, którą mam z moim już narzeczonym. Nie będę mydliła oczu Tobie, a przede wszystkim sobie, że mam związek idealny. Znajdzie się sporo niedociągnięć, ale mamy przecież całe życie, by nad nimi pracować. Każdy z nas jest tylko człowiekiem, miewa swoje gorsze i lepsze dni, ma dziwne nawyki, rytuały i humory, których nawet on sam nie potrafi zrozumieć. To nic dziwnego, że w związkach pojawiają się zgrzyty. Jednak dajmy sobie więcej cierpliwości i nigdy nie traktujmy drugiej osoby, jak zużytego przedmiotu, który łatwiej przecież wyrzucić z życia i kupić nowy, niż naprawić. To samo dotyczy relacji z innymi osobami. Cierpliwość to niesamowicie istotna cecha! I w tę dziedzinę życia, wpasowuje się również idealnie, przynajmniej w moim przypadku.
CIERPLIWOŚĆ W DĄŻENIU DO CELÓW I DLA WŁASNEGO ROZWOJU.
Każdego dnia pragnę stawiać nawet najmniejszy krok w kierunku lepszego jutra, jednak nie chcę robić tego za wszelką cenę. Wiem, że muszę być względem samej siebie, bardziej cierpliwa i wyrozumiała, a przede wszystkim, wyznaczyć sobie własne tempo, nie zwracając uwagi na innych. Nie chcę zasypywać się zadaniami, nowymi kursami, studiami… Mam wewnętrzną potrzebę rozwoju, ale chcę mieć czas na zwykłe życie, które moim zdaniem, jest bezcenne. Czas na trening, gnicie w garach, przewalanie się w łóżku, ulubiony serial, samotny spacer. I choć nadal miewam dni, gdy kotłują się we mnie myśli, że przecież JA CIĄGLE POWINNAM COŚ ROBIĆ, jest lepiej, dużo lepiej. Wciąż uczę się odpuszczać, nie pędzić za nie wiadomo czym i zwracać uwagę na te małe rzeczy w ciągu każdego dnia, które tak naprawdę są kwintesencją prawdziwego życia.
CIERPLIWOŚĆ DO… SAMEJ SIEBIE.
Tak… bo za krytykowanie siebie samej i powtarzanie sobie, że przecież nie jestem wystarczająco dobra, mogłabym dostać Oscara. Mam dopiero 24 lata, a ja chciałabym wiedzieć zbyt dużo na temat swojej przyszłości i tego, co dokładnie będę w niej robiła. A przecież tak mało spraw da się przewidzieć i zaplanować. Ten punkt jest kontynuacją poprzedniego, ale w szerszym znaczeniu. Chcę jeszcze bardziej zaakceptować swoją niedoskonałość, zarówno w wyglądzie, jak i charakterze. Każdą fałdkę na brzuchu, wybuchy złości, pryszcze na brodzie, nieperfekcyjny makijaż, czasami lenistwo, rozsypanie mąki na podłogę, zbicie kilku szklanek w ciągu tygodnia, bezsilność, gorsze dni, tygodnie, chęć spędzenia całego dnia w łóżku, dziwne potrzeby i tak w nieskończoność.
CZY TOBIE RÓWNIEŻ CZASAMI BRAKUJE CIERPLIWOŚCI?
A może również zdecydujesz się na wybranie słowa drogowskazu na 2017? Jeśli już takie masz, koniecznie napisz o nim coś więcej w komentarzu.
BĘDĘ SUPER WDZIĘCZNA, JEŚLI PODZIELISZ SIĘ TYM WPISEM ZE SWOIM OTOCZENIEM.
Znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Szczególnie polecam Ci zajrzeć na moje Instastories, gdzie dzielę się urywkami z mojej codzienności. Wpadaj i bądźmy w kontakcie, ściskam!