Nie lubię, kiedy ktoś próbuję przyciągnąć moją uwagę chwytliwym nagłówkiem, który do końca zgodny z prawdą nie jest. Szczególnie jeśli chodzi o odżywianie i diety. Nie ma czegoś takiego, jak jedzenie, które odchudza. Dziś pogadamy o zdrowym rozsądku, który tak często tracimy, zagubieni w morzu sprzecznych informacji.
TAK, JESTEM PROPAGATORKĄ ZDROWEGO STYLU ŻYCIA, ŚWIADOMEGO ODŻYWIANIA I AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ.
Od dwóch lat odżywiam się wegańsko, choć na każdym kroku powtarzam, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Nie jestem zawodowcem, dietetykiem ani lekarzem, ale nie muszę mieć tytułu, by wiedzieć, że nieprzetworzone, świadome jedzenie to cholernie ważny element naszego życia, a kaloria kalorii nie równa. Jednak wściekam się, kiedy po raz kolejny widzę chwytliwe nagłówki:
Pudding chia, który nie tuczy.
Sernik jaglany na odchudzanie.
Owsiane ciasteczka, które możesz jeść bez ograniczeń.
Surowa tarta na spodzie z orzechów, którą możesz jeść bez wyrzutów sumienia.
Wegańskie i bezglutenowe brownie, jesz ile chcesz!
Mam wymieniać dalej? Czy naprawdę wierzymy w te wszystkie słowa?
UWIELBIAM DZIELIĆ SIĘ Z WAMI INSPIRACJAMI NA ZDROWE, A JEDNOCZEŚNIE SMACZNE POSIŁKI.
Jednak nigdy nie próbuję przekonać Was, że możecie je jeść bez ograniczeń, nie martwiąc się o to, jak zareaguje Wasz organizm. Nawet najzdrowsze jedzenie, pochłaniane w zbyt dużej ilości, będzie nam szkodziło! Szpinak, jarmuż, amarantus, trawa pszeniczna, siemię lniane, mak, maca… Każdy produkt zjedzony w nadmiernej ilości może wywołać zupełnie odwrotny skutek, wcale nie pozytywny!
Na zdjęciu widzisz zdrowy pudding chia, który jest świetną alternatywną dla przetworzonych, sklepowych słodyczy. Będzie nią do czasu, dopóki nie rzucimy się na kilka porcji jednocześnie, pochłaniając je bez zastanowienia. Proste i logiczne, prawda? Możemy zrobić najzdrowsze ciasto, które będzie się składało tylko z daktyli, orzechów, mleka kokosowego i kaszy jaglanej. Jednak… jeśli pochłoniemy całą blachę na raz, czy będzie to dalej tak zdrowe ciasto, które podobno można jeść bez wyrzutów sumienia?
PEWNIE, ŻE MIEWAM CHWILE, KIEDY POCHŁANIAM PÓŁ TABLICZKI CZEKOLADY, PRZEGRYZAJĄC JĄ INNYMI SŁODKOŚCIAMI.
Jestem tylko człowiekiem, a nie robotem i dopóki nie robię tego codziennie, nie będę nazywała tego słabościami! Bardzo łatwo wpaść w błędne koło wyrzutów sumienia i wiecznego obwiniania siebie za to, co wylądowało na naszym talerzu.
Wydaję mi się, że takie nagłówki czytane w sieci tylko pogłębiają zaburzenia odżywiania, które pojawiają u tak wielu z nas. No bo przecież widzimy: jedz ile chcesz, to jest zdrowe, nie przytyjesz, nie musisz mieć wyrzutów sumienia.
Halo, halo! Jakie wyrzuty sumienia? Wyrzuty sumienia po jedzeniu, nawet kiedy sięgniemy po coś nie do końca zdrowego, nie są normalne. To zaburzenie, które prowadzi nas w złym kierunku! Dodam więcej. Jeśli już raz się w nie wpadnie, bardzo ciężko z nich wyjść, a wręcz ciągną się za nami w mniejszym lub większym stopniu… do końca życia.
JEDNAK TO, ŻE KAŻDY JEST INNY I MA WŁASNE ZAPOTRZEBOWANIE KALORYCZNE, JEST PO PROSTU FAKTEM!
Żaden zdrowy człowiek nie może jeść bez ograniczeń. Nawet najzdrowsza dieta sprawi, że przybędzie nam kilogramów, jeśli nasz dzienny jadłospis będzie miał dodatni bilans kaloryczny, proste. Tyjemy, bo każdy z nas ma swoje zapotrzebowanie kaloryczne i niestety, natury i matematyki nie oszukamy! Nawet najzdrowsza dieta może skończyć się tym, że na wadze będziemy widzieć więcej i więcej. Jeśli dodatkowo borykamy się z chorobami, szczególnie związanymi z hormonami, tarczycą, będzie nam jeszcze ciężej.
Nie jestem zwolenniczką liczenia kalorii i sama staram się tego nie robić, ale nie twierdzę, że to nie ma sensu. Dla osób, które walczą z nadwagą czy problemami zdrowotnymi, jest to wręcz wskazane. Nie musimy robić tego całe życie, wystarczy, że poznamy swój organizm, złapiemy odpowiednie nawyki, schematy, a później będzie już tylko łatwiej.
Warto pamiętać, że na zdrowe ciało ma wpływ nie tylko czysta dieta, ale przede wszystkim, spokojniejsze życie z mniejszą ilością stresu. Wszystko zależy od naszego nastawienia i podejścia do życia, uwierz mi!
Wychodzę z założenia, że dużo bardziej wartościowe od zjedzenia np. wyżej już wspomnianego puddingu chia z wyrzutami sumienia i w niekontrolowanej ilości, będzie wciągnięcie pizzy w gronie przyjaciół, spędzając czas w sielskiej atmosferze, bez destrukcyjnych myśli, wyrzucając z głowy każde nie powinniśmy. Szkoda tylko, że jest nam to coraz ciężej zrobić.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Co weganin zje w Chorwacji? Lista praktycznych porad oraz konkretnych restauracji.
WALCZMY O ŻYCIOWĄ RÓWNOWAGĘ I NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!
Nie bierzmy do siebie chwytliwych nagłówków czy każdej porady specjalistów, którzy nie zawsze mają rację! Wszyscy jesteśmy inni, a każdy organizm ma wyjątkowe potrzeby. Warto podchodzić do wszystkiego z dystansem! Nie wierzę, że istnieje jedzenie, które odchudza. Wierzę w to, że zdrowa, nieprzetworzona dieta, która nie powala swoimi restrykcjami, w połączeniu z aktywnością fizyczną i troską o zdrowie psychiczne, pomoże nam żyć długo i komfortowo. Dieta nie jest po to, by odchudzać. Dieta to coś więcej! To element codzienności, który ma dawać radość i być czymś naturalnym, nieszkodliwym. Nie uważasz, że w życiu mamy już wystarczająco dużo stresu?
OPOWIEDZ MI O SOBIE! WIERZYSZ, ŻE ISTNIEJE JEDZENIE, KTÓRE ODCHUDZA? JAK ODNAJDUJESZ W TYM WSZYSTKIM RÓWNOWAGĘ?
Mnie jeszcze się nie udało, niestety. Wciąż zmagam się z demonami przeszłości, próbuję zaakceptować swoje nieidealne ciało i w kółko powtarzam sobie, że dieta to coś więcej, niż kalorie. Jednak wiem, że wciąż marnuję sporo czasu na rozmyślanie o sprawach, które nie mają żadnego znaczenia.
PODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? PODZIEL SIĘ NIM ZE SWOIM OTOCZENIEM!
Znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Szczególnie polecam Ci zajrzeć na moje InstaStory, gdzie dzielę się urywkami z mojej codzienności. Wciąż docieram do nowych czytelników, a Twoja pomoc w rozwoju tego miejsca jest naprawdę niezbędna.