Nie chcę uciekać od mojej wrażliwej natury. Wy też nie uciekajcie, nie warto. Część z Was zauważyła, jak często przewija się u mnie temat samoakceptacji i relacji z własnym ciałem. Ostatnio więcej nad tym pracowałam, zdarzały się też gorsze chwile, a pisanie często mi w nich pomagało. Taka osobista terapia.
Jesteś cudem
W życiu każdy miewa momenty, gdy cały świat widzi w czarnych barwach. To źle, tamto niedobrze. Tego nam się nie chcę, to jest bez sensu. Najlepiej zostać w łóżku, jak najdalej od ludzi i tę złą passę przeczekać. A jak poprawić sobie humor? Może spróbować wypisać wszystko, co daje nam w życiu radość?
Upływające lata potrafią przerażać. Szczególnie gdy człowiek do końca nie wie, jak ułożyć swoje życie. Ja też nie wiem, ale to jest w nim najbardziej ekscytujące, prawda? Dziś nieco o złych wyborach, których nie chcę żałować.
Nadal to do mnie nie dociera, ale dziś skończyłam 25 lat. Ćwierć wieku, które minęło jak jeden dzień. Tyle wspomnień, doświadczeń, przeżyć, które ukształtowały to, jakim człowiekiem jestem obecnie. Dziś opowiem Wam o 25 rzeczach, które do tej pory zrozumiałam.
Kochani! Jestem, zaglądam, myślę, spisuję pomysły. Bo niestety tylko na to mam ostatnio siłę. Czasami bywa tak, że człowiek musi nabrać dystansu i porządnie zakotwiczyć się w realnym życiu, by móc inspirować tutaj, w sieci.
Każdy z nas za czymś tęskni. | O powrotach, które łatwe nie są i tęsknotą za domem.
I znowu. Znowu wracam. Nie raz zastanawiam się, po co. Czy nie łatwiej byłoby mi żyć w Polsce? Nie mam idealnego życia, ale wracam, bo mam marzenia. Jest jeszcze tyle do zrealizowania! Tęsknota za domem, a może chodzi o coś więcej?
Zbyt dużo w moim życiu było traktowania siebie samej jak własnego wroga. Zbyt długo uważałam, że mogę lepiej, mocniej, więcej. Zbyt długo chciałam zbliżyć się do ideału, który nie istnieje, a raczej istniał, ale tylko w mojej głowie. Zbyt długo traktowałam siebie nie tak, jak chciałam być traktowana przez innych. To już koniec.
Nie bójmy się rozmawiać o tym, co ludzkie, choć trudne. Nie jesteśmy sami, nigdy.
Czasami zastanawiam się, czemu życie, akurat mi, przynosi tyle ciężkich chwil. Pozostałości po depresji, załamaniu, zaburzeniach odżywiania czy jakkolwiek to nazywam, dają o sobie znać dosyć często. Łatwo nie jest, ale nie żałuję niczego. I całym sercem chcę mówić o tym otwarcie, bo to żaden wstyd. Czego uczą mnie te trudne doświadczenia? Jak sobie radzę z okruszkami po tym, co przeszłam?
Usiadłam, jestem, piszę. Jak do dobrego przyjaciela, o tym, co u mnie, dlaczego jest mnie nieco mniej, choć nie będę Ci się tłumaczyć i przepraszać, obiecując poprawę. Przecież nie o to chodzi. Ja po prostu lubię być z Tobą szczera, a także postanowiłam więcej mówić o swoich słabościach. Bo jestem tą nieidealną Klaudią, wiesz?
Jestem marzycielką i lubię chodzić z głową w chmurach. I mimo że często podchodzę do życia bardzo racjonalnie, marzenia wciąż odgrywają ważną rolę w mojej codzienności. Dziś chcę Ci o nich opowiedzieć, bo czym byłoby życie bez marzeń?