Temat glutenu jest wciąż na fali, a dla producentów jest nieustannym źródłem ogromnych zysków. W tym wpisie podzielę się z Tobą moim doświadczeniem, zdrowym spojrzeniem na całą glutenową aferę oraz wyjaśnię co nieco, jak to jest z tą celiakią, NNG i glutenem przy chorobach autoimmunologicznych, a przede wszystkim, podzielę się listą bezglutenowych produktów, które są nimi z natury.
Mój Drogi czytelniku, chciałabym, żebyś pamiętał, że nie jestem lekarzem, dietetykiem ani specjalistą od spraw żywienia! Mój wpis jest sumą doświadczeń, zarówno moich, jak i osób z mojego otoczenia, dlatego wszelkie porady w nim znalezione, nie powinny być traktowane jako wyrocznia.
Powtarzam to już nie pierwszy raz, ale każdy z nas jest oddzielną jednostką, która może mieć kompletnie inne potrzeby, dolegliwości i schorzenia. Bierz to wszystko pod uwagę, czytając jakiekolwiek artykuły, które mogą mieć znaczący wpływ na Twoje zdrowie, a zmiana diety na tę bezglutenową, może przynieść zarówno pozytywne skutki, jak i negatywne dla tych, którzy są zdrowi, a zamiast pełnowartościowych produktów zawierających gluten, przerzucają się na ich bezglutenowe, wysoko przetworzone zamienniki.
BARDZO KRÓTKO, CZYM JEST GLUTEN?
Gluten to po prostu mieszanina różnych białek zapasowych, którą zawiera spora część produktów zbożowych. Gluten znajduję się w pszenicy, życie, orkiszu i jęczmieniu, jednak producenci lubią go dodawać do różnych produktów (począwszy od szynki, gotowych sosów, aż do ciasteczek itp.) ze względu na jego elastyczno-gumowate właściwości. Dlatego właśnie chleb z mąki pszennej wychodzi taki puszysty i miękki.
CELIAKIA, A NIECELIAKALNA NIETOLERANCJA GLUTENU.
Znam wiele osób, które strasznie krytykują to całe glutenowe zamieszanie i twierdzą, że to tylko chwilowa moda. Trudno się nie zgodzić, kiedy na półkach pojawia się coraz więcej produktów bezglutenowych, producenci zbierają coraz większe żniwo zysków, którego dostarczają im naiwni konsumenci, a nawet zdrowi ludzie przechodzą na dietę bezglutenową ze względu na… no właśnie, czy na pewno zawsze są to kwestie zdrowotne? Jednak są przypadki, w których dieta bezglutenowa jest niezbędnym lekarstwem, które nie tylko poprawia komfort życia i pozwala normalnie funkcjonować, ale również zapobiega konsekwencjom, które mogłyby doprowadzić nawet… do przedwczesnej śmierci. Brzmi strasznie, prawda?
Takim przypadkiem jest celiakia, czyli choroba, w której dieta bezglutenowa jest po prostu niezbędna i musi towarzyszyć choremu do końca życia. Upraszczając, celiakia to choroba autoimmunologiczna o podłożu genetycznym, która jest ciężka do wykrycia ze względu na przeróżne objawy. Chory na celiakię nie jest w stanie strawić glutenu, a dostarczanie go w diecie jeszcze bardziej pogłębia złe funkcjonowanie i tak uszkodzonych już kosmków jelitowych w jelicie cienkim. Organizm zaczyna traktować gluten jako truciznę, a traci na tym calutki układ pokarmowy. W najgorszym przypadku może dojść do całkowitego zaniknięcia kosmków jelitowych, które odpowiedzialne są przecież za procesy trawienia! Chory nie jest w stanie normalnie trawić, a substancje odżywcze, witaminy i inne dobra dostarczane z pokarmem, stają się po prostu bezużyteczne, nie są przyswajane przez organizm.
Mam przyjaciółkę, u której celiakię wykryto dopiero w liceum. Jednak choroba towarzyszyła jej już od dzieciństwa, dając wiele przykrych objawów. Oprócz tego, że jej układ pokarmowy nie funkcjonował normalnie i cierpiała na wiele typowych dolegliwości typu bóle brzucha, biegunki, wzdęcia, miała inne objawy. Była bardzo drobnym dzieckiem, bardzo! Jej fizyczny rozwój był zahamowany, towarzyszyła jej nieustanna anemia, jej wyniki krwi dawały wiele do życzenia. Pojawiały się również obfite krwotoki z nosa. Otoczenie tłumaczyło to stresem, lękiem przed szkołą itp. Nikt do końca nie brał tego wszystkiego na poważnie, a ona naprawdę cierpiała. Dopiero po wielu latach okazało się, że winowajcą tego wszystkiego jest nieszczęsny gluten.
Tak jak wspomniałam, osoby z celiakią muszą przestrzegać diety bezglutenowej do końca życia, jest to proces zupełnie nieodwracalny. Dieta nie tylko poprawia ich codzienne funkcjonowanie, ale chroni przed dużo groźniejszymi konsekwencjami, jakimi może być nawet nowotwór układu pokarmowego.
SKĄD DOWIEM SIĘ, ŻE MAM CELIAKIĘ?
Celiakia może być zdiagnozowana poprzez badania serologiczne krwi, w których wykrywa się wybrane przeciwciała oraz poprzez biopsję jelita cienkiego podczas gastroskopii. Więcej o tym możecie poczytać na stronie polskiego stowarzyszenia osób z celiakią.
Najgorsze jest to, że objawy celiakii mogą być przeróżne. Chory może cierpieć na depresję, osteoporozę, bezpłodność, ciągłe zmęczenie i bóle głowy, problemy ze skórą i wiele innych. Dlatego też tak ważne jest wykonanie badania i wykluczenie celiakii!
Nieceliakalna nietolerancja glutenu (NNG) jest nieco innym przypadkiem, choć mechanizmy działają podobnie. Jest to stan, w którym cierpimy na nadwrażliwość na gluten. Związane jest to bardzo często z osłabionym układem pokarmowym i zniszczoną florą bakteryjną w jelitach. Podobnie jak przy celiakii, niestrawiony gluten trafia do organizmu, który traktuje go jako największego wroga, uruchamiając przy tym wiele procesów obronnych, pojawia się również stan zapalny.
Zniszczona flora bakteryjna może brać się m.in. z antybiotykoterapii picia alkoholu, niezdrowej diety, a przede wszystkim, dużej ilości stresu. Tutaj bardzo chciałabym Ci polecić dwa odcinku podcastu Więcej niż zdrowe odżywianie, w których możesz posłuchać rozmowy z dietetyczką, która leczy tysiące pacjentów dietą i pomaga im wyjść z wielu chorób, pozbywając się właśnie alergii. Pierwszą część rozmowy znajdziesz TUTAJ, a druga czeka na Ciebie TU. Bardzo dużo praktycznej wiedzy, nawet dla osób, które są zdrowe!
Z NNG jest taki problem, że nie do końca jest to sprawa przebadana. Wiele osób odczuwa poprawę samopoczucia po odstawieniu glutenu, jednak u niektórych, jest to po prostu efekt placebo.
Wyjaśnię Ci to teraz na moim przykładzie. Jakieś cztery lata temu wykryto u mnie Hashimoto, czyli chorobę autoimmunologiczną tarczycy. To właśnie moja endokrynolog wysłała mnie na badania nietolerancji pokarmowych z krwi, które niestety, są bardzo kosztowne. Ja po naprawdę długich rozważaniach, zdecydowałam się na nie, choć dziś bym raczej tego nie zrobiła. Wykonywałam je w sieci laboratoriów Diagnostyka. Bardzo zniszczone i nieszczelne jelita doprowadziły do tego, że mój organizm dorobił się wielu nietolerancji, wyszła mi ona na prawie 50 produktów. Na początku byłam przerażona, jednak z czasem rozumiałam, że nie można dać się zwariować. Z diety wykluczyłam tylko największe nietolerancje tzn. gluten, jajka i wszelkie produkty nabiałowe. Tak zaczęła się moja przygoda z dietą bez nabiału i bez glutenu, która trwa do dziś, z małymi przerwami.
NNG W PRZECIWIEŃSTWIE DO CELIAKII, NIE JEST SCHORZENIEM DO KOŃCA ŻYCIA, A DIETA BEZ GLUTENU MOŻE BYĆ TYLKO PRZEJŚCIOWA.
To właśnie jest najistotniejsza różnica pomiędzy celiakią a wszelkimi nietolerancjami, alergiami i nadwrażliwościami na gluten. Dieta bezglutenowa pomoże nam je przezwyciężyć, ale niekoniecznie musimy stosować ją do końca życia, jak to jest w przypadku celiakii.
Nietolerancja na gluten, podobnie jak przy celiakii, może mieć przeróżne objawy i to jest właśnie najgorsze. Wiele osób, które cierpią na schorzenia na pozór zupełnie niepowiązane z odżywianiem, nawet nie są świadome, że wykluczenie z diety glutenu czy nabiału, mogłoby przywrócić im normalne funkcjonowanie. Przykładem mogą być dzieci z ADHD, dla których dietoterapia i pozbawienie alergii może być ogromnym przełomem i lekarstwem.
A CO Z GLUTENEM PRZY INNYCH CHOROBACH AUTOIMMUNOLOGICZNYCH NP. HASHIMOTO?
Tak samo, jak przy NNT, jest to temat nie do końca jeszcze zbadany i wyjaśniony. Część lekarzy w ogóle nie łączy diety ze schorzeniami autoimmunologicznymi, jednak są też tacy, którzy namawiają do przejścia na dietę bezglutenową i bez nabiału. Słyszałam o naprawdę wielu przypadkach, którym taka dieta pozwoliła złagodzić objawy choroby, stan zapalny w organizmie i wpłynęła pozytywnie na wyniki badań. Jestem zdania, że osoba chora, u której leczenie farmakologiczne nie daje pożądanych efektów, na pewno powinna spróbować! Czy ma coś do stracenia? Absolutnie nie, ale dieta musi być wprowadzona z głową, a chory powinien mieć odpowiednią wiedzę na jej temat.
BARDZO CZĘSTO ZŁE SAMOPOCZUCIE, KTÓRE UTOŻSAMIAMY Z GLUTENEM, POCHODZI Z NASZEJ GŁOWY.
Jeśli nie jesteś osobą, która choruję na celiakię, pamiętaj, że nawet mając nietolerancję na gluten, bardzo dużo siedzi w Twojej głowie.
Ja obecnie unikam glutenu ze względu na tarczycę i jej autoimmunologiczne zapalenie. Jednak naprawdę nauczyłam się z tym żyć i nie jest to dla mnie żadna przeszkoda. Pamiętam początkowe etapy wykrycia nietolerancji, kiedy nieco na tym punkcie fiksowałam. Po zjedzeniu nawet niewielkiej ilości glutenu zaczynałam się automatycznie stresować i podpinać złe samopoczucie właśnie pod to. Każdy ból głowy, stawów, przemęczenie musiały być związane z tym, że zjadłam coś z glutenem. Nie wiedziałam, w jakim stopniu to jest prawda, a jak dużo sobie tylko to wmawiam.
Paradoks pojawiał się przykładowo na wakacjach, kiedy zrelaksowana, w bardzo dobrym nastroju, pozwoliłam sobie np. na pizzę z normalnym ciastem i czułam się naprawdę dobrze!
Obecnie podchodzę do wszystkiego z dystansem, wiem, że nie mam celiakii dlatego nie unikam śladowych ilości glutenu w produktach, które z natury są bezglutenowe (co wyjaśnię poniżej). Wiem, że mój organizm źle reaguje na gluten w dużych ilościach, przekonałam się już o tym nie raz, jednak w dużej mierze uwarunkowane jest to moją psychiką, nastrojem i nastawieniem. Dlatego proszę Was, nie dajmy się zwariować!
PARADOKS PRODUKTÓW Z NATURY BEZGLUTENOWYCH.
Powyżej wspomniałam już, że gluten znajduję się w życie, pszenicy, orkiszu i jęczmieniu. Zanim przejdę do konkretnej listy produktów bezglutenowych, muszę zwrócić uwagę na jeden, istotny fakt. Osoby z celiakią powinny przestrzegać ścisłej diety bezglutenowej. To właśnie dla takich osób powstały produkty z przekreślonym znaczkiem kłosa.
Znów wytłumaczę to wszystko na przykładzie.
Kasza jaglana jest z natury zbożem bezglutenowym. Jednak większość producentów umieszcza na jej opakowaniu formułkę: Może zawierać śladowe ilości glutenu. Dlaczego tak się dzieje? Producenci wykorzystują te same taśmy produkcyjne do np. pakowania czy sortowania kaszy jaglanej i przykładowo kaszy jęczmiennej, która już gluten zawiera. Właśnie w taki sposób się zabezpieczają przed możliwymi, przykrymi konsekwencjami. Mimo że kasza jaglana danego producenta glutenu zawierać nie musi, to może się tak stać, ponieważ nie zbadał on dokładnie swojego produktu, a w fabryce masowo znajdują się również produkty z glutenem.
Dlatego na rynku dostępne są również produkty z natury bezglutenowe, w specjalnej wersji z przekreślonym znaczkiem kłosa, która będzie najodpowiedniejsza dla osób chorych na celiakię. Jednak są to zazwyczaj produkty dużo droższe niż te bez znaczka. Różnica w cenie opakowania kaszy jaglanej może wynosić nawet około 3-8 zł.
Zapytałam o to moją przyjaciółkę, która z tą chorobą żyje na co dzień. Stara się używać produktów ze znaczkiem, jednak często decyduje się po prostu na tańszą wersję kaszy gryczanej, jaglanej czy ryżu bez certyfikatu, bo najzwyczajniej jest to bardzo drogi interes. Jednak warto jeszcze raz podkreślić, że już nawet śladowe ilości glutenu przy celiakii, mogą powodować przykry konsekwencje dla chorego!
Duży popyt na produkty bezglutenowe doprowadził do tego, że producenci stworzyli masę produktów bezglutenowych, które są bardzo przetworzone i niezbyt sprzyjające naszemu organizmowi.
JAK KUPOWAĆ I NIE ZWARIOWAĆ?!
Jeśli jesteś osobą, która wykluczyła u siebie celiakię, a podejrzewasz jedynie nietolerancję na gluten albo borykasz się np. z chorobami autoimmunologicznymi i chcesz spróbować diety bezglutenowej, która może pozytywnie wpłynąć na Twój stan zdrowia, skup się na produktach bezglutenowych z natury!
Nie sięgaj po gotowce, które próbują Ci wcisnąć producenci. Jest to tak samo wysoko przetworzona żywność, jak inne sklepowe dziadostwa, które próbujesz omijać szerokim łukiem. Czy kupienie mrożonej pizzy w wersji bezglutenowej coś zmienia?
Najprostsza rada z możliwych, ZACZNIJ CZYTAĆ SKŁADY!
Śmiać mi się chcę, kiedy idę do sklepu i na półce widzę szynkę z oznaczeniem, że jest ona bezglutenowa. Co do cholery miałby robić gluten w szynce?! No właśnie, musisz zdać sobie sprawę, że producenci dodają gluten i inne niepotrzebne składniki do przetworzonej żywności, która w obu wersjach, zarówno bez, jak i z glutenem, jest dla Ciebie szkodliwa!
Nie kupuj gotowych mieszanek mąk bezglutenowych, paczkowanych chlebów, ciasteczek bezglutenowych itp. Jednak jak już wspomniałam, czytaj składy. Producenci wypuszczają na rynek coraz więcej dobrej jakości produktów bezglutenowych, które śmiało możesz wrzucić do swojego koszyka.
Pamiętaj, że im więcej produkt ma składników, których nazw nie do końca rozumiesz, tym rzadziej powinien on lądować w Twoim koszyku.
ZAUFAJ MI, ŻE KUCHNIA BEZ GLUTENU UCZY KREATYWNOŚCI, ODKRYWANIA NOWYCH SKŁADNIKÓW I NIE MUSI BYĆ NUDNA!
Oj tak, ile w tym prawdy! To właśnie dzięki diecie bez glutenu i nabiału odkryłam bogactwo składników, jakich możemy używać w kuchni! Zaczęłam piec z mamą domowy chleb gryczany, tworzyłam przeróżne słodkości (na niektóre z nich znajdziecie przepisy na blogu, zajrzyj do kategorii FOOD), uczyłam się używać zamienników dla jajek i mąk z glutenem. Zaczęłam jeść kaszę gryczaną, jaglaną, komosę ryżową… a przede wszystkim, przestałam myśleć o mojej diecie, jak o jakimś ograniczeniu! Uwierz mi, że jeśli robisz to wszystko z głową, nie ma mowy o żadnych negatywnych skutkach ubocznych dla Twojego organizmu.
PAMIĘTAJ, ŻE PRODUKTY Z GLUTENEM NP. PEŁNOWARTOŚCIOWE MĄKI CZY MAKARONY, ZAWIERAJĄ DUŻO BŁONNIKA, DLATEGO WYKLUCZAJĄC JE ZE SWOJEJ DIETY, MUSISZ ZASTĄPIĆ JE RÓWNIE PEŁNOWARTOŚCIOWYMI ZAMIENNIKAMI.
Tak jak już wspominałam, przechodząc na dietę bezglutenową, musisz opierać ją na produktach pełnowartościowych, naturalnych i równie bogatych w błonnik. Dlatego też namawiam Cię do omijania szerokim łukiem wysoko przetworzonych gotowców! Jednak nie martw się, poniższa lista, która przedstawia produkty bezglutenowe z natury tylko potwierdza, że nie ma w tym nic trudnego.
LISTA BEZGLUTENOWYCH PRODUKTÓW Z NATURY:
- KASZA JAGLANA
- KASZA GRYCZANA, ZARÓWNO BIAŁA, JAK I PRAŻONA
- AMARANTUS ORAZ AMARANTUS EKSPANDOWANY
- RYŻ BIAŁY, BRĄZOWY, CZARNY
- KOMOSA RYŻOWA INACZEJ QUINOA
- ZIEMNIAKI
- BATATY, CZYLI SŁODKIE ZIEMNIAKI
- PŁATKI OWSIANE *
- PŁATKI JAGLANE
- PŁATKI GRYCZANE
- PŁATKI RYŻOWE
- DOSTĘPNE SĄ RÓWNIEŻ PŁATKI QUINOA NP. MARKI MELVIT
- MAKARON RYŻOWY
- MAKARON GRYCZANY
- I INNE MAKARONY, NA RYNKU MOŻNA ZNALEŹĆ: Z SOCZEWICY, SOJOWY, Z FASOLI…
- WAFLE RYŻOWE
- PAPIER RYŻOWY, SOJOWY
- MAKARON KUKURYDZIANY **
* Płatki owsiane są produktem z natury bezglutenowym, ale w procesie produkcji najmocniej zanieczyszczane glutenem, dlatego szukaj raczej tych certyfikowanych, z przekreślonym znaczkiem kłosa.
** Makaron kukurydziany ma wysoki indeks glikemiczny, jednak raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzi, szczególnie w towarzystwie warzyw i innych pełnowartościowych produktów. Jednak na co dzień, warto wybierać inne produkty.
Oprócz tego, na rynku znajdziemy wiele bezglutenowych mąk, z których można przyrządzić naprawdę praktycznie wszystko.
- MĄKA GRYCZANA
- MĄKA OWSIANA
- MĄKA RYŻOWA
- MĄKA Z CIECIERZYCY
- MĄKA SOJOWA
- MĄKA KOKOSOWA
- MĄKA KASZTANOWA
- MĄKA ORZECHOWA
Internet aż kipi od cudownych inspiracji. Pamiętaj, że nie każda próba z bezglutenowymi mąkami musi być udana, rządzą się one troszkę innymi prawami i na początku swojej przygody, warto korzystać ze sprawdzonych przepisów. Na początek polecam Ci mąkę gryczaną lub namoczoną kaszę gryczaną białą, z której wyczarujesz naleśniki, pancakes, chleb, poranną gryczankę!
PODSUMOWUJĄC
Dieta bezglutenowa jest niezbędnym lekarstwem, które towarzyszy nam do końca życia przy celiakii, dlatego warto od razu ją wykluczyć badaniami krwi lub biopsją podczas gastroskopii! Wszelkie nietolerancje, nadwrażliwości i alergie na gluten mogą być przejściowe. W innych chorobach autoimmunologicznych np. zapaleniu tarczycy Hashimoto, dieta bezglutenowa może okazać się także bardzo pomocna.
Jednak niezależnie od przypadku, nie sięgajmy po gotowe, wysoko przetworzone produkty bezglutenowe! Jest wiele produktów bezglutenowych z natury, które są jednocześnie zdrowe i zawierają dużo niezbędnego dla nas błonnika.
Warto zawsze obserwować swój organizm i nie dać się ponieść żadnej modzie! Jeśli czujesz się zdrową osobą, nie przechodź ślepo na dietę bezglutenową! Śmiało możesz włączyć do swojego menu produkty z listy powyżej, ale zjedzenie razowego makaronu czy włoskiej pizzy raz na jakiś czas, nie powinno Ci zaszkodzić. Po prostu, nie dajmy się zwariować i miejmy na uwadze, że każdy z nas jest oddzielną jednostką!
Jeśli mój wpis nie jest dla Ciebie wystarczający i dalej masz sporo niejasności odnośnie do glutenu, polecam Ci:
Wpis Kasi Gandor, która w sposób zrozumiały dla każdego rozprawia się z ZA I PRZECIW diecie bezglutenowej
Wpis Damiana Parola na temat glutenowej paranoi, w którym znajdziesz wiele rzeczowych argumentów opartych o aktualne badania.
PODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? PODZIEL SIĘ NIM ZE SWOIM OTOCZENIEM!
Znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Szczególnie polecam Ci zajrzeć na moje InstaStory, gdzie dzielę się urywkami z mojej codzienności. Wciąż docieram do nowych czytelników, a Twoja pomoc w rozwoju tego miejsca jest naprawdę niezbędna.