Są kosmetyki, do których chcemy wracać oraz mamy ochotę polecać je wszystkim dookoła. Dziś opowiem Ci o dwóch produktach, które idealnie spełniają te warunki. Pomadka i szminka w jednym oraz scrub do ciała. Poznaj naturalne kosmetyki, które uwielbiam.
O kosmetycznych ulubieńcach opowiadałam Wam często w inspiracjach miesiąca, ale pomyślałam, że fajnie byłyby ruszyć z nową serią i poświęcić oddzielny wpis produktom, które wyjątkowo dobrze się u mnie sprawdzają.
Co więcej, w tych zestawieniach będą pojawiały się tylko produkty z dobrym składem i w 100% wegańskie. Nie chcę obiecywać, z jaką regularnością będę pisała o nowych perełkach, wszystko zależy od tego, czy trafię na produkt, który będę chciała Wam polecić tak ze szczerego serduszka. Dziś mam dla Was dwa wyjątkowe produkty, o których nie mogłabym nie napisać.
NATURALNY, CYTRUSOWY SCRUB DO CIAŁA HAGI
O MARCE:
Hagi Cosmetics to polska marka, która w swojej ofercie ma naturalne, ręcznie wytwarzane, certyfikowane kosmetyki, robione w 100% w Polsce. Nie wszystkie produkty są wegańskie, jeśli komuś na tym zależy, warto zawsze sprawdzić skład. Do tej marki wracam naprawdę często, scrub nie jest pierwszym produktem, na który się zdecydowałam. W domu mam cudowną świecie sojową oraz używałam już innego scrubu, który sprawdził się równie dobrze.
OPAKOWANIE, DESIGN:
Tak, wiem. W kosmetyku najbardziej powinno liczyć się to, co znajdziemy w środku. Jednak ja zawsze zwracam uwagę na opakowanie, jego funkcjonalność i to, czy cieszy moje oko. Opakowanie scrubu jest klasyczne, ale jednocześnie bardzo poręczne. A szata graficzna? Ja jestem zakochana! Hagi trafia w mój gust w 100%. Delikatny, wręcz minimalistyczny wzór, jednocześnie bardzo uroczy. Opakowanie pozostawione nawet pod prysznicem, nie niszczy się, a etykietka nie odkleja.
SKŁAD:
Nie jestem ekspertką, jeśli chodzi o składy kosmetyków, jednak ten, w większości potrafię rozszyfrować i jest naprawdę świetny!
Sucrose, Papaver Somniferum (Poppy) Seeds, Helianthus Annuus (Sunflowe) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Macadamia Ternifolia (Macadamia) Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Olivate/Sorbitan Olivate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Papaver Somniferum (Poppy) Seed Oil, Menthol,Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Nobilis (Mandarin) Peel Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Cymbopogon Schoenanthus (Lemongrass) Oil, Citrus Limonum (Lemon) Oil, Parfum, Citral*, Eugenol*, Geraniol*, Citronellol*, Limonene*, Linalool*, Tocopherol (Vitamin E), Dehydroacetic Acis, Benzyl Alcohol.
O KOSMETYKU:
Zacznijmy od zapachu. Kosmetyk pachnie cudownie, bardzo intensywnie i orzeźwiająco. Od razu wyczuwamy cytrusowe aromaty, ale przebija się również zapach mieszanki naturalnych olejów. Musicie to poczuć! Nie jest to jednak sztuczny, duszący zapach, który tak często spotykamy w wielu kosmetykach. Po zastosowaniu kosmetyku zapach utrzymuje się na ciele, nie wspominając o jego intensywności podczas kąpieli i samego peelingu! Najlepsze, domowe SPA, jakie kobieta może sobie wymarzyć!
Ten scrub to peeling i delikatny balsam w jednym. Ma zbitą konsystencję, jednak rozprowadzony na wilgotnej skórze, delikatnie się rozpuszcza i oprócz złuszczania martwego naskórka, wygładza ją i natłuszcza. Ja stosuję go najczęściej na okolice ud, ramiona, brzucha, a także stopy. Próbowałam już kilku różnych peelingów do ciała, które najczęściej podrażniały moją skórę, a wręcz wywoływały efekt swędzenia. Cytrusowy scrub Hagi niczego takiego nie powoduje, a skóra po jego użyciu jest delikatna i miła w dotyku. Pozytywne działanie kosmetyku najmocniej odczuwam na ramionach, na których niestety borykam się z lekką wysypką. Skóra jest dużo przyjemniejsza w dotyku.
Kobietki, jeśli szukacie scrubu, który nie zrobi krzywdy Waszej skórze, wiecie co wybrać! Mężczyźni, jeśli nie wiecie, jaki kosmetyk kupić swojej kobiecie, wybór jest chyba prosty. Cytrusowy scrub z olejem konopnym i makadamia to zdecydowanie produkt godny polecenia i uwagi!
KOLOROWA POMADKA PUROBIO ODCIEŃ 04
O MARCE:
PuroBIO Cosmetics to włoska marka, która jakiś czas temu, pojawiła się także w Polsce. W swojej ofercie ma przede wszystkim kosmetyki przeznaczone do makijażu, akcesoria oraz płyn do demakijażu. Wszystkie produkty są wytwarzane w 100% we Włoszech. Posiadają kilka certyfikatów, m.in. kosmetyku biologicznego, naturalnego, wolnego od niklu i odpowiedniego dla wegan. Obecnie możemy kupić je w polskim sklepie online, co jest dużym ułatwieniem dla wszystkich zainteresowanych!
OPAKOWANIE, DESIGN:
Pomadka ma bardzo solidne, minimalistyczne, czarne opakowanie. Mnie bardzo przypadło do gustu.
SKŁAD:
Strawberry: Ricinus Communis (Castor) Seed Oil*, Hydrogenated Castor Oil Dimer Dilinoleate, Ci 75470 (Carmine), Coconut Alkanes, C10-18 Triglycerides, Mica, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Stearyl Behenate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Coco-Caprylate/caprate, Glyceryl Rosinate, Parfum (Fragrance), Ci 77492 (Iron Oxides), Tocopherol, Ci 77491 (Iron Oxides). *Składniki organiczne.
O KOSMETYKU:
Długo szukałam wegańskiej pomadki z lepszym składem. Cieszę się, że zdecydowałam się na pomadkę PuroBIO. Mam odcień 04 i naprawdę pięknie prezentuje się na ustach. Głęboka, ciemniejsza czerwień. Przed aplikacją zawsze dodatkowo nawilżam usta bezbarwną, nawilżającą pomadką.
Pigmentacja szminki jest mocna, a kolor długo utrzymuje się na ustach. Nie oczekiwałam od niej zbyt wiele. Wiem, że taki produkt nie będzie trzymał się na ustach 12h, jednak nie na tym zależało mi najbardziej. Pomadki to produkty, na których skład powinnyśmy zwracać szczególną uwagę. Dlaczego? Zastanawiałyście się, jaka część nałożonego produktu, ląduje w naszej buzi? Dlatego, odkąd świadomiej wybieram kosmetyki, pomadki wybieram ze szczególną uwagą.
Pomadka PuroBIO to produkt, który szczerze mogę Wam polecić. U mnie sprawdza się naprawdę dobrze i wiem, że wystarczy mi na długo. Nie wysusza ust, a wręcz lekko je nawilża, pomadka ma w składzie olejek rycynowy, o którym na pewno wiele z Was słyszało. Łatwo się ją nakłada, jest lekko kremowa. Po każdej aplikacji odciskam nadmiar kosmetyku na chusteczce, ręczniku papierowym, dzięki czemu kosmetyk utrzymuje się jeszcze dłużej na ustach. Cieszę się, że w Polsce pojawiła się marka PuroBIO. A może znasz tę markę i używałaś innych kosmetyków?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Moja wieczorna pielęgnacja twarzy, poznaj moją rutynę.
Co myślisz o takiej formie wpisów? A może masz swoje kosmetyczne odkrycie?
Czasami dostaję pytania o naturalne kosmetyki, które polecam. Myślę, że taki wpis pozwoli łatwo Wam odnaleźć produkty, które sprawdzają się u mnie naprawdę dobrze, mają świetny skład i są w 100% wegańskie.
Czekam również na komentarze i chętnie poznam produkty, które sprawdziły się u Was.
Wciąż docieram do nowych czytelników, a jeśli ten wpis był dla Ciebie wartościowy, będę bardzo wdzięczna za każdą formę udostępnienia.
Znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Szczególnie polecam Ci zajrzeć na moje InstaStories, gdzie dzielę się urywkami z mojej codzienności. Wpadaj i bądźmy w kontakcie, ściskam!