Nadal to do mnie nie dociera, ale dziś skończyłam 25 lat. Ćwierć wieku, które minęło jak jeden dzień. Tyle wspomnień, doświadczeń, przeżyć, które ukształtowały to, jakim człowiekiem jestem obecnie. Dziś opowiem Wam o 25 rzeczach, które do tej pory zrozumiałam.
akceptacja
Kochani! Jestem, zaglądam, myślę, spisuję pomysły. Bo niestety tylko na to mam ostatnio siłę. Czasami bywa tak, że człowiek musi nabrać dystansu i porządnie zakotwiczyć się w realnym życiu, by móc inspirować tutaj, w sieci.
Jak odpoczywać i czy w ogóle ja potrafię to robić? Dla mnie najgorsza jest ta lewitacja pomiędzy odpoczynkiem a pracą. Byciem offline i online, pośpiechem, a chęcią zwolnienia i wyjechania w Bieszczady. Wiecznym FOMO, a chwilowym zapomnieniu o tym całym nadmiarze informacji, treści i motywacji w sieci. Jak znaleźć równowagę? Ja wciąż jej szukam, bo jestem już nieco zmęczona takim odpoczywaniem.
W tym roku postanowiłam, że również wybiorę słowo drogowskaz na nowy rok. Słowo, do którego będę mogła w każdej chwili wrócić, które da mi nadzieję, pomoże przełknąć okresy stagnacji i zwątpienia. Coś, co idealnie wpisze się w wiele aspektów mojego życia i pozwoli spojrzeć na siebie z czułością, cierpliwością i dystansem. Bo życia nie można brać tak do końca na poważnie!
Każdy z nas za czymś tęskni. | O powrotach, które łatwe nie są i tęsknotą za domem.
I znowu. Znowu wracam. Nie raz zastanawiam się, po co. Czy nie łatwiej byłoby mi żyć w Polsce? Nie mam idealnego życia, ale wracam, bo mam marzenia. Jest jeszcze tyle do zrealizowania! Tęsknota za domem, a może chodzi o coś więcej?
Jak dobrze wejść w 2018 rok? Porady od serca oraz lista tego, co udało mi się zrealizować.
Nie martw się, to nie jest kolejny wpis z kategorii: Nowy rok, nowa ja. Nie chcę ślepo doradzać i przekonywać, że 2018 będzie dla Ciebie wyjątkowy. Raczej namawiam do chłodnej analizy minionego roku i wynagrodzenia siebie samego za to, co udało nam się osiągnąć. Nawet jeśli wydaję Ci się, że nie zrobiłeś ze sobą kompletnie nic, ja w to nie wierzę. Zatem, jak dobrze zacząć rok?
Zbyt dużo w moim życiu było traktowania siebie samej jak własnego wroga. Zbyt długo uważałam, że mogę lepiej, mocniej, więcej. Zbyt długo chciałam zbliżyć się do ideału, który nie istnieje, a raczej istniał, ale tylko w mojej głowie. Zbyt długo traktowałam siebie nie tak, jak chciałam być traktowana przez innych. To już koniec.
Nie bójmy się rozmawiać o tym, co ludzkie, choć trudne. Nie jesteśmy sami, nigdy.
Czasami zastanawiam się, czemu życie, akurat mi, przynosi tyle ciężkich chwil. Pozostałości po depresji, załamaniu, zaburzeniach odżywiania czy jakkolwiek to nazywam, dają o sobie znać dosyć często. Łatwo nie jest, ale nie żałuję niczego. I całym sercem chcę mówić o tym otwarcie, bo to żaden wstyd. Czego uczą mnie te trudne doświadczenia? Jak sobie radzę z okruszkami po tym, co przeszłam?
Usiadłam, jestem, piszę. Jak do dobrego przyjaciela, o tym, co u mnie, dlaczego jest mnie nieco mniej, choć nie będę Ci się tłumaczyć i przepraszać, obiecując poprawę. Przecież nie o to chodzi. Ja po prostu lubię być z Tobą szczera, a także postanowiłam więcej mówić o swoich słabościach. Bo jestem tą nieidealną Klaudią, wiesz?
Jestem marzycielką i lubię chodzić z głową w chmurach. I mimo że często podchodzę do życia bardzo racjonalnie, marzenia wciąż odgrywają ważną rolę w mojej codzienności. Dziś chcę Ci o nich opowiedzieć, bo czym byłoby życie bez marzeń?