Cześć! Trochę mi się zeszło z drugą częścią wpisu, ale nie spodziewałam się, że to aż tak czasochłonne zajęcie. Przeglądanie i wybieranie zdjęć, a obok tego, mnóstwo wspomnień… Człowiek zamiast zrobić to w godzinę, przepada w folderach, wracając do tego, co było i zalewa go sentyment. Też tak macie?
fotografia
W tym roku zrobiłam sporo zdjęć, które znaczą dla mnie szczególnie dużo. Zdjęć, za którymi kryją się dobre wspomnienia i cudowni ludzie. Chcę Wam pokazać chociaż część z nich. Nie te najlepsze pod względem technicznym czy klikalności na Instagramie, a właśnie najbliższe memu sercu.
O powrocie do Krakowa marzyłam od dawna i ten plan udało się zrealizować na początku lipca. Spędziłam w nim trzy, genialne dni. We wpisie znajdziecie sporo porad, które sprawdzają się podczas moich podróży. O samym Krakowie też Wam opowiem, bo odkąd odwiedziłam je jako 9-letnia Klaudia, zmienił się nie do poznania!
Sztokholm odwiedziliśmy w drodze do Polski, do której pierwszy raz wybraliśmy się autem. Sztokholm to miasto, gdzie przez dwa dni na ulicy słyszałam więcej angielskiego, niż szwedzkiego. Sztokholm to miasto, które ma wiele do zaoferowania, a dwa dni to zdecydowanie za mało, by odkryć wszystko, co w nim najlepsze.
Kto ma prawo nazywać siebie specjalistą w danej dziedzinie? Co musimy zrobić, żeby bez obaw brać za swoje usługi pieniądze? Czy potrzebna nam szkoła, lata nauki, a może wystarczą umiejętności i wiedza, które nabyliśmy sami? Czy istnieje wyznaczona granica i idealny moment, w którym możemy zacząć nazywać się np. fotografem?
Inspiracje zimy, czyli Klaudia poleca #14. | Filmy, seriale, książki, podcasty, inne!
Tak, liczę, że tym wpisem oficjalnie przegonię zimę! Pa zimo! Żegnaj! Daj już trochę miejsca wiośnie, nie bądź taką egoistką. Masz jeszcze 2 tygodnie, umowa? A tak zupełnie poważnie, zapraszam Cię na inspiracje zimy, czyli naprawdę mnóstwo dobrego i inspirującego!
Ostatni przystanek naszej chorwackiej przygody, czyli Split. Miasto, w którym spędziliśmy 4 dni, a już zdążyliśmy się zauroczyć, choć nie obyło się bez negatywnych wrażeń. Było spokojniej, z mniejszą ilością zdjęć, dobrym jedzeniem, plażowaniem, spacerami po uroczych uliczkach i leniwymi śniadaniami w wynajętym mieszkaniu. Czasami do szczęścia potrzeba tak niewiele!
Moja codzienność #3 | Urocze Kjerringøy, jestem w norweskiej gazecie, życie po godzinach.
Wracam z moją ulubioną serią Moja codzienność, która w 2017 roku na blogu pojawia się po raz pierwszy. Telegraficzny skrót tego, co u mnie, co obecnie robię, jak trenuję, pracuję, studiuję i co robię w wolnych chwilach. Opowiem Wam również o tym, jak wylądowałam w norweskiej gazecie! Jak wygląda moja codzienność w Norwegii?
Co to był za tydzień! Mimo że spędziłam go w mieście, w którym mieszkam na co dzień, był wyjątkowy. Dlaczego? Na małe wakacje przyleciały do mnie dwie, kochane istotki z Polski, z którymi dzieliłam swoją norweską codzienność.
Czy Barcelona i Madryt to miasta, które warto odwiedzić? Zdecydowanie tak! Ja zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia i marzę, by powrócić tam latem! Dzięki temu, że jestem typem obserwatora, mam dla Ciebie listę rzeczy, które zdziwiły mnie tam najbardziej. Ciekawy co może zaskoczyć w Barcelonie oraz Madrycie?