Mam podobne doświadczenia z ćwiczeniami Ewy co Ty. Od niej tak na prawdę zaczęła się moja przygoda z ruchem, tak na poważnie. Bylo to kilka lat temu i treningi pochłanialy mnie wtedy całkowicie. Pamiętam, że czułam sie po nich świetnie, forma się poprawiała, a ja wymagałam od siebie coraz więcej. Aż nagle zaczęło mnie o męczyć, taka intensywność. Nie wiem czy to moje ciało domagało się łagodniejszego traktowana, czy po prostu moje potrzeby się zmieniły. Teraz wybieram lżejsze treningi (joga, pilates, bieganie, spacery), a efekty są podobne. Nie potrzebuję się już tak „zajeżdżać” jak dawniej. Do ćwiczeń z Ewą, chociaż wiele mi dały, już raczej nie wrócę (choć nigdy nie mówię nigdy ;)), lubię moją obecną aktywność.
Często ćwiczę z Adrienne i Małgosią Mostowską, muszę koniecznie sprswdzić kanał Sarah Beth bo jej jeszcze nie znam! Dzięki za polecenie 🙂
]]>