Najlepsze przepisy powstają zupełnie spontanicznie! Tak właśnie było z tym ciastem. Daj się namówić na sprawdzony przepis na sernik jaglany, który jest banalny w przygotowaniu i naprawdę przepyszny! Do tego, możesz go dowolnie modyfikować!
Ostatnio mama przysłała mi paczkę z Polski, w której znalazłam m.in. kaszę gryczaną i jaglaną (mamo dziękuję, wiem, że to czytasz, moja wierna fanko). Od razu pomyślałam, że chciałabym stworzyć coś nowego, właśnie z jaglanki! Padło na słodkości, jak to często u mnie w niedzielę bywa. Sprawdziłam, jakie składniki mam w domu, zakasałam rękawy i stworzyłam to cudo!

Ciasto wyszło naprawdę przepyszne! Ja zdecydowałam się na kwaskowaty wierzch z owoców leśnych, jednak spokojnie możecie zastąpić go czymś innym! Czekoladowa polewa sprawdzi się równie dobrze, a może coś takiego?
Moja wersja jest zupełnie wegańska i pozbawiona glutenu.
Jedynym składnikiem, który ciężko będzie dostać w regularnym sklepie, jest agar, czyli roślinny zastępnik żelatyny. Więcej o nim przeczytacie tutaj, gdzie dzieliłam się przepisem na tofurnik idealny.
Użyłam składników, które miałam akurat w domu, jednak spokojnie możesz zrobić to ciasto, wykorzystując inne mleko, orzechy czy polewę. Aż sama się zdziwiłam, że z takiego prostego połączenia składników, wyszło coś tak smacznego.
Ostatnio moja kuchnia właśnie taka jest, prosta i nieprzekombinowana. Bardzo polubiłam zwykłe połączenia!
Dodam tylko, że ta wersja sernika jaglanego nie wymaga pieczenia!
Wystarczy odpowiednio ugotować kaszę jaglaną, spód przyrządzamy z surowych składników, a polewa pięknie stężeje na wierzchu ciasta.

SKŁADNIKI:
Na spód ciasta, u mnie wersja bezglutenowa:
· około 1 szklanki świeżych daktyli, które pozbawiamy pestek*
· 1 i 1/2 szklanki miksu orzechów włoskich, brazylijskich i migdałów**
· 2 łyżki płatków owsianych, u mnie bezglutenowe
· szczypta soli
* Śmiało możesz użyć suszonych daktyli! Należy jednak pamiętać, że są twardsze od tych świeżych i należy namoczyć je we wrzątku, minimum 15 minut.
** Ja użyłam orzechów, które miałam akurat w domu. Bardzo polecam Ci same migdały albo orzechy nerkowca.
Na serową masę:
· 1 szklanka kaszy jaglanej, u mnie 250 g
· puszka mleka kokosowego, 400 ml*
· 1 czubata łyżka masła migdałowego**
· 1 szklanka mleka, u mnie sojowe już słodzone
· świeża wanilia, ziarna z jednej laski
· 1 łyżeczka stewii ***
* Wybrałam ekologiczne mleczko kokosowe w puszcze, które schłodziłam przez jedną dobę w lodówce. Dzięki temu nabrało kremowej konsystencji, jednak później je gotujemy, więc myślę, że bez schłodzenia wyjdzie to samo.
** Spokojnie możesz użyć również masła orzechowego.
*** Możesz zdecydować się na zwykły cukier czy miód. Ja wybrałam stewię, bo mleko sojowe, którego użyłam w przepisie, było już z dodatkiem cukru, więc masa była całkiem słodka. Dorzuciłam tylko 1 łyżeczkę stewii, jednak polecam Ci spróbować masy po zblendowaniu. UWAGA! Pamiętaj, że spód ciasta będzie słodki, więc nie przesadź z dodatkami.
Polewa:
· 300 g mrożonych owoców leśnych
· 1/2 łyżeczki agaru (roślinny zamiennik żelatyny, dostępny w sklepach ze zdrową żywnością) *
· 1 łyżeczka cukru kokosowego
* Myślę, że po porządnym odparowaniu wody, obeszłoby się bez tego zagęstnika. Pamiętaj, że zawsze możesz użyć zwykłej żelatyny w wersji niewegańskiej.
WYKONANIE:
Przygotowywanie masy zaczynamy od ugotowania kaszy jaglanej. Odpowiednią ilość kaszy kilkukrotnie przepłukałam wrzątkiem, by pozbyć się szumowin i niechcianego posmaku goryczki. Następnie do garnka, najlepiej z grubszym dnem, wsypałam przepłukaną kaszę, wlałam 1 szklankę mleka sojowego, całą puszkę schłodzonego mleka kokosowego i porządną dawkę wanilii. Wszystko porządnie wymieszałam i włączyłam większy ogień, aż do momentu, kiedy kasza z mlekiem zaczęła delikatnie bulgotać. Następnie zmniejszyłam ogień do minimum i gotowałam wszystko pod przykryciem. Kasza powinna wchłonąć cały płyn, na koniec upewnij się, czy się porządnie ugotowała i nie jest twarda. Jeśli tak, dolej mleka i gotuj dalej pod przykryciem. Teraz odpalamy blender ręczny, miksujemy masę i dodajemy 1 łyżeczkę stewii i łyżkę masła migdałowego. Postaraj się zmiksować wszystko na jedwabiście gładką, ale nieco sztywną masę. Jeśli wydaje Ci się ona za sucha, możesz dolać odrobinę mleka. Pamiętaj, że możesz dodać inny słodzik/cukier/miód, jego ilość też jest dowolna.
W trakcie, gdy kasza się gotuje, przygotowujemy spód. Orzechy zblendowałam na grubą mąkę. Użyłam do tego końcówki z pojemnikiem i ostrzami od ręcznego blendera. Przesypałam do miski. Blenderem ręcznym zmiksowałam daktyle na jednolitą masę, następnie dorzuciłam ją do miski z orzechami. Dodałam szczyptę soli, 2 łyżki płatków owsianych i wszystko połączyłam ze sobą przy pomocy blendera, a następnie, po prostu ręki (niezawodne narzędzie w kuchni). Z masy zrobiłam kulę, którą odstawiłam do lodówki na czas przyrządzania części serowej.
Teraz musimy przygotować foremkę, ja użyłam okrągłej, od której z łatwością odczepiamy boczną część (wiecie, o jaką mi chodzi, prawda?). Na dół położyłam papier do pieczenia, nałożyłam boczną część i wysmarowałam ją olejem kokosowym, by mieć pewność, że ciasto nie przyklei się do formy. Następnie wracamy do naszego spodu, który czeka w lodówce. Wykładamy nim dno tortownicy, dokładnie i równo, dociskając paluszkami. Na to wylewamy naszą serową masę. Teraz wszystko wyrównujemy i zabieramy się za polewę.
Opakowanie mrożonych owoców leśnych, poddusiłam w garnuszku aż do całkowitego rozpuszczenia, zmniejszyłam ogień i wciąż odparowywałam wodę na malutkim ogniu. Na koniec dorzuciłam pół łyżeczki agaru i zagotowałam jeszcze raz, ale tylko do pierwszego wrzenia, następnie zestawiłam owoce z ognia. Ja zostawiłam nieco grudkowatą masę bez blendowania, niewielkie kawałki owoców to jest to, co lubię! Wylałam wszystko na wierzch serowej masy i zostawiłam do ostygnięcia. Ciasto powinno wylądować na noc w lodówce albo chociaż na minimum 3 godziny od przyrządzenia. Jednak zaufaj mi, że konsystencja jest najlepsza właśnie dzień później!

Konsystencja ciasta niczym nie odbiega od tego zwykłego, sernika z białego sera, naprawdę!
Już wiem, że to będzie słodkość, którą przyrządzę na rodzinną Wigilię u babci, może w nieco odmienionej, świątecznej wersji? Dajcie znać, czy mój sprawdzony przepis na sernik jaglany przypadł Wam do gustu. A może skusicie się na to cudo? Ciasto jest naprawdę łatwe, a składniki ogólnodostępne. A może robiłeś/aś kiedyś sernik z kaszy jaglanej? Koniecznie podziel się tym w komentarzu!
Jeśli mój wpis okazał się dla Ciebie ciekawy, koniecznie podziel się nim ze swoimi znajomymi!
Pamiętaj, że znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Jeśli chcesz być na bieżąco z tym, co u mnie, koniecznie tam zajrzyj! Nie mam Snapchata, ale staram się być aktywna na InstaStory, sprawdź!

